Paweł Małaszyński i Joanna Chitruszko znają się od dziecka, a od czasów liceum są parą. Mimo że spędzili razem niemalże całe życie, to w ich związku nie ma nudy i rutyny. Oboje wielokrotnie podkreślali, że poza miłością łączy ich także przyjaźń i partnerstwo. Wypowiedź aktora dla „Na Żywo” zdaje się tylko to potwierdzać. Pieszczotliwie nazywa żonę „lwicą”.
Paweł Małaszyński a małżeństwo
niejednokrotnie podkreślał, że szybko zdecydował się na małżeństwo i założenie rodziny, ale nie żałuje. Czasem wspomina, jak lubił poimprezować jako singiel, jednak wcale nie chciałby wrócić do tamtych czasów.
Ciepłe wypowiedzi na temat żony wskazują, że cały czas podtrzymuje to przekonanie i nic by nie zmienił.
Moja lwica. Napędza mnie do działania tu i teraz. Mobilizuje, kiedy dopada mnie słabość i zwątpienie. To dzięki niej potrafię odbić się od najgłębszego dna.
Artysta szczegółowo wyjaśnił, dlaczego nazywa żonę w taki sposób – otóż Chitruszko ma dobre serce i silną potrzebę pomagania innym. Niejednokrotnie dobro innych przekłada ponad swoje własne.
Siłą lwa jest jego lwica, która w zetknięciu z trudnymi okolicznościami zawsze przedkłada dobro ludzi, których kocha, nad własne – wyznał Małaszyński.
Zobacz również: Berlin. Anna Mucha nie wpuszczona do restauracji
Komentarze