O kontynuacji „Avatara” wiemy niewiele. Fabuła osadzona jest 14 lat po wydarzeniach w oryginalnym filmie. Jake Sully (Sam Worthington) i Neytiri (Zoe Saldana), założyli rodzinę i żyją spokojnie ze swoimi dziećmi. Na Pandorę wraca jednak Administracja Rozwoju Zasobów i zmuszeni są uciekać na rafę.
Premiera Avatar 2
„Avatar” od lat stanowi dla wielu punkt odniesienia tego, jakie powinny być filmy przeznaczane na duże ekrany. Produkcja obrosła do rangi kultu i do dziś ma masę swoich wyznawców, którzy tłumnie wyczekują informacji o nadchodzących kontynuacjach. Już od jakiegoś czasu wiemy natomiast, że w planach jest przynajmniej kilka następnych części.
Zobacz również: Nie żyje aktor “Barw Szczęścia”. “Tadeusz Borowski
A pierwsze z nich – „Avatar 2” – jest bliżej, niż wielu mogłoby oczekiwać. Choć nie jest tajemnicą, że do premiery jest obecnie bliżej, niż dalej, to najnowsze informacje zdecydowanie mogą cieszyć. Jak bowiem możemy przeczytać w najnowszym artykule opublikowanym za pośrednictwem The Hollywood Reporter, sequel zadebiutuje jeszcze w tym roku.
Przekazał to sam szef 20th Century Fox, więc można traktować to jako pewni. Cóż – zakładając oczywiście, że po drodze nie wydarzy się nic, co wpłynie na wstrzymanie prac nad produkcją. Co jednak bardzo ważne, prezes wytwórni zdaje się bardzo pewny tego, jak jakościowy będzie ów film. Sam stwierdził, że to wręcz „zamiecie ludzi„ (w pozytywnym znaczeniu), a fani „nie są gotowi” na to, co przygotowano. Zobaczymy jak będzie w rzeczywistości, choć nie będę ukrywał, że osobiście nie mogę się doczekać.
Zobacz również: Netflix będzie blokował konta?
– Ostatecznie sequele są opowieściami o rodzinie i o trudach, przez jakie przechodzą rodzice, aby utrzymać rodzinę razem i zapewnić jej bezpieczeństwo. Zawsze mówią, że filmy Jima mają uniwersalne motywy – i naprawdę nie ma bardziej uniwersalnego motywu niż rodzina – powiedział producent Jon Landau.
Dwa sequele „Avatara”, jak mówił Landau, wprowadzają także nowy klan Na’vi, którzy zamieszkają na rafach i nazywają się Metkayina. Fabuła pierwszego filmu dotyczyła lasu deszczowego, a kolejne są listem miłosnym Camerona do morza. Reżyser „Titanica” od dawna opowiada się za ochroną oceanów, a w 2012 roku odbył rekordową podróż na dno Rowu Mariańskiego.
Komentarze