Dziennikarka RMF FM przekazała że rodzina podróżnika wystąpiła z prośbą o przeprowadzenie sekcji zwłok.
Mimo reanimacji życia podróżnika nie udało się uratować i wszystko wskazuje na to, że zgon nastąpił z przyczyn naturalnych.
Na sprowadzenie ciała Aleksandra Doby do Polski przyjdzie poczekać co najmniej dwa tygodnie, co ma związek z procedurami i panującą pandemią.
Sekcja zwłok Aleksandra Doby
O procedurach związanych ze sprowadzeniem ciała Doby mówił już w rozmowie z „Faktem” Łukasz Nowak z Klubu Podróżników Soliści, który organizował wyprawę na Kilimandżaro. – Wszyscy uczestnicy naszej wyprawy mieli wykupione najwyższe ubezpieczenie, w ramach którego zostały pokryte koszty akcji ratunkowej, helikoptera i transport ciała – powiedział.
Jak dodał Nowak, w tego typu sytuacjach współpraca z ubezpieczycielami układa się bardzo różnie. – Tym razem jednak ubezpieczyciel – Warta stanął na wysokości zadania i o wszystko zadbał. Procedury załatwiane są ekspresowo – zdradził.
Komentarze