Koncert drużyny Macieja Stolarczyka! Reprezentacja Polski U-21 rozgromiła rówieśników z Łotwy aż 5:0. A goli mogło paść znacznie więcej.
Kilka dni temu drużyna Macieja Stolarczyka potrzebowała zaledwie 15 minut, by strzelić trzy gole Niemcom, a ostatecznie wygrać 4:0. We wtorkowym meczu z Łotwą Polacy potwierdzili wysoką formę, choć tym razem potrzebowali 45 minut, aby zdobyć trzy bramki.
W 32. minucie na 1:0 trafił Adrian Benedyczak, który wykorzystał rzut karny. Jedenastka została podyktowana po faulu właśnie na napastniku Parmy. W doliczonym czasie gry padły dwa kolejne trafienia. Michał Skóraś popisał się pięknym, głębokim dośrodkowaniem a Łukasz Bejger celnym strzałem głową pokonał bramkarza. Chwilę później na 3:0 podwyższył Kacper Śpiewak, który kilka minut wcześniej zastąpił kontuzjowanego Benedyczaka.
Reprezentacja Polski U-21
Fot. Jakub Porzycki / Agencja Wyborcza.pl
Zobacz również: Poznaliśmy zwycięzcę grupy Hurkacza w ATP Finals. Hubert walczy o awans
Tuż po zmianie stron było już 4:0. Jakub Kamiński zagrał do Kozłowskiego, który strzałem z 10. metra umieścił piłkę w siatce. Cezary Miszta zanotował pierwszą interwencję dopiero w drugiej połowie. Polska całkowicie stłamsiła gości.
Kibice zebrani na stadionie Cracovii oglądali więcej goli. Na 5:0 podwyższył Śpiewak, napastnik Bruk-Betu, który do niedawna był… obrońcą.
Później nie padła już żadna bramka. Polacy oddali łącznie 12 celnych strzałów, zaś goście tylko jeden.
Pozostałe spotkania naszej grupy wciąż trwają, więc ostateczna tabela pojawi się po godz. 20:00. Na razie Polacy prowadzą, ale najprawdopodobniej – po rozegraniu wszystkich spotkań szóstej kolejki – spadną na drugie lub trzecie miejsce.
Komentarze