Szukasz dobrego smartfona za rozsądne pieniądze? Zdecydowanie warto przyjrzeć się OPPO Reno4 Lite

Dziś w nasze ręce trafił średniopółkowiec, o którym tzw. internety rozpisują się, że jest urządzeniem mogącym naprawdę miło zaskoczyć nawet wymagającego użytkownika. Czas więc odpalić OPPO Reno4 Lite i sprawdzić, co tak naprawdę potrafi ten smartfon z dużym, 6,43-calowym wyświetlaczem AMOLED.

Tutaj rządzi smukłość – ta myśl zaczyna przewijać się przez głowę od pierwszego kontaktu z owym sprzętem, którego wymiary wynoszą 160.14 x 73.77 x 7.48 mm. Nie, to nie pomyłka: jego grubość wynosi niecałe siedem i pół milimetra. Dołóżmy do tego gładkie, zaokrąglone krawędzie, a otrzymujemy urządzenie, które trzyma się w dłoni naprawdę przyjemnie i pewnie, a do tego można je naprawdę łatwo obsługiwać jedną ręką, co w przypadku dużych smartfonów nie jest przecież sprawą oczywistą.

Tylna część obudowy, wykonana z tworzywa sztucznego, jest zarazem zmatowiona i lśniąca, co daje naprawdę ciekawy efekt, gdy na powierzchni zaczyna załamywać się światło (w przypadku tego egzemplarza mówimy o przechodzeniu błękitów w fiolety, po drodze pojawiają się również akcenty pomarańczowe i różowe). Kolejną z dobrych wiadomości jest to, że zastosowano tutaj specjalną powłokę, która zmniejsza podatność obudowy do łapania odcisków palców.

Oczywiście, znajdą się i osoby, które zaczną narzekać, że wolałyby tylny panel pokryty tak modnym dziś szkłem, jednak pamiętajmy o tym, że nie mamy tutaj do czynienia z flagowcem. W zaakceptowaniu użytego tutaj plastiku może pomóc przemyślenie jego zalet: taka obudowa jest mniej podatna na uszkodzenia mechaniczne w razie upadku oraz znacznie lżejsza od szkła.

Przy masie wynoszącej zaledwie 164 g OPPO Reno4 Lite jest zawodnikiem startującym w kategorii piórkowej, co może być dobrą wiadomością w czasach, gdy coraz więcej smartfonów przekracza magiczną granicę 0,2 kg. O ile na papierze owe kilkadziesiąt gramów wydaje się różnicą symboliczną, to w praktyce naprawdę istotnie wpływa na komfort naszego nadgarstka. Zwłaszcza, gdy zamierzamy spędzić z komórką w dłoni naprawdę sporo czasu.